Szkolą psy, aby wyczuwały stres w ludzkim oddechu. Będą walczyć z PTSD
Przeprowadzone niedawno badanie pilotażowe sugeruje, że psy można nauczyć rozpoznawania zapachu reakcji na traumę, co może zwiększyć skuteczność psów pomagających w leczeniu zespołu stresu pourazowego (PTSD).
Jak sugerują naukowcy w badaniu opublikowanym w magazynie Frontiers in Allergy, psy mogą być w stanie wyczuć nadchodzące retrospekcje spowodowane zespołem stresu pourazowego (PTSD). To zaburzenie psychiczne będące formą reakcji na skrajnie stresujące wydarzenie (traumę), najczęściej działania wojenne, katastrofy, kataklizmy żywiołowe, wypadki komunikacyjne, napaść, gwałt, uprowadzenie, tortury itp.
Typowymi objawami PTSD są napięcie lękowe, uczucie wyczerpania, poczucie bezradności, koszmary, unikanie sytuacji kojarzących się z doznaną traumą czy doświadczanie nawracających gwałtownych mimowolnych wspomnień traumatycznego wydarzenia, tzw. flashbacków. Okazuje się jednak, że z tymi ostatnimi mogą pomóc nam psy, które można nauczyć rozpoznawania zapachu oddechu ludzi ich doświadczających.
Naukowcy stwierdzili, że wszyscy ludzie mają "profil zapachowy" składający się z lotnych związków organicznych (LZO), które są emitowane przez organizm w wydzielinach takich jak pot. Ich zdaniem psy są w stanie wykryć LZO związane ze stresem u człowieka, co nie powinno nas wybitnie dziwić, bo poprzednie badania wykazały przecież, że mają zdolność wykrywania chorób, takich jak rak, a także wczesnych objawów potencjalnie niebezpiecznych sytuacji medycznych, jak zbliżający się atak padaczki lub nagła hipoglikemia.